Albańskich klimatów ciąg dalszy czyli zwierzyniec na ulicach.

Jest kolejny dzień, już sam nie wiem który. Postanowiłem, że jest to przed ostatni odcinek, który relacjonuje przebieg naszej wyprawy do Albani i Macedonii. Będzie długi męczący i ziejący bylejakością. A zatem, Ruszyliśmy z tego słynnego miejsca, w którym sąsiad sąsiadowi strzela w łeb z pistoletu i serpentynami wijącymi się na brzegach urwisk noga za […]